Zupa marokańska - Harira - DIY blog lifestyle

 
Witam w moim zakamarku!
 
 
 
Mam nadzieję, że miło  i ciekawie spędzicie tu czas!
Przejdź do treści

Menu główne:

Marokańska zupa narodowa - Harira

Szukając inspiracji na fajną zupę sylwestrową dla moich gości natrafiłam na przedziwną zupę. Przypomina trochę taką azjatycką wersję połączenia pomidorowej z grochówką.

Składniki:

300-500 g. wołowinki
1 posiekana cebula
2 drobno pokrojone gałązki selera naciowego
2 marchewki
100 g czerwonej soczewicy
100 g zielonej soczewicy
(opcjonalnie-ja nie dodałam)
2 roztarte ząbki czosnku
1 łyżeczka cynamonu
spora szczypta szafranu
3 łyżeczki mielonego kminu
puszka (400 g) ciecierzycy
przepłukanej i odsączonej
(albo 100 g. suchej do namoczenia)
200 g pomidorów z puszki
przecier pomidorowy
papryka słodka/ostra jak lubicie
sok z limonki
pęczek świeżej kolendry (posiekać)
kolendra suszona (kuleczki)
daktyle


Od razu zaznaczę do tanich ta zupa nie należy. Sporo składników oraz świeże zioła to podstawa. Jest mnóstwo wersji/interpretacji tej zupy. Przejrzałam kilka i zrobiłam  swoją wersję :) na bogato!
Robiłam ją pierwszy raz i usłyszłam o niej chyba z kuchni lidla. Tam była wersja z miesem drobiowym ale bardziej przekonała mnie wersja z wołowiną. Ta zupa jest dość gęsta, rozgrzewająca trochę kojarzy mi się ze strogonovem podawanym na weselach albo taką fajną zupą kociołkiem kojota - też treściwą, gęstą zupą.
Na wstępie wyjaśniam! Na zdjęciu mamy kminek - ale kminek kminowi nie równy! Nie pomylcie się gdyż tych dwóch przypraw nie stosuje się zamiennie. Zreflektowałam się dość szybko zatem przestrzegam! Pierwszy raz używałam szafranu i zaskoczyła mnie naprawdę jego pojemność i przerost opakowania nad treścią, zastanawia mnie do dziś czy naprawdę tak niewielka jego ilość w wielkim garnku zupy - ma znaczenie?


Ważna rzecz aby ciecierzycę namoczyć dzień wcześniej! Jeśli nie zrobicie tego, użyjcie tej z puszki.
Można ciecierzycę i soczewicę gotować osobno gdyż w tym samym czasie soczewica się rozgotuje a ciecierzyca będzie jeszcze twardawa. Z tego samego jednak powodu można dodawać soczewicę zieloną gdyż jest twardsza. Ja poszłam na skróty. Nie dodałam zielonej a ugotowałamobie razem.

Gorując soczewicę i ciecierzycę jednocześnie smażyłam wołowinę.

W międzyczasie kroimy warzywa... cebula, czosnek, seler naciowy, marchew:

I dodajemy do wołowinki. Smażymy chwilę- warzywa dużo czasu nie potrzebują ale mięso już tak. Wołowina jednak dłużej się gotuje więc dobrze ją bardziej poddusić nawet godzinę. Moja była twardawa w zupie właśnie dlatego że sama zupa szybko się ugotowała jednak wołowina już nie..
Kumin i kolendrę roztarłam w moździeżu.
 

I teraz kolejna uwaga. Gdy zupa się gotowała po dodaniu wszystkich składników wzięłam się za dodatki czyli kroiłam daktyle i wyciskałam sok z limonki. Uważajcie na takie "kwiatki" bo mi zdarzyły się pestki w daktylach (podobno bezpestkowych! z opakowania) a nie chce pomyśleć co by było jakby moim gościom staneła taka w gardle taka albo między zębami :O

Tym oto sposobem dotrwaliśmy do końca.
Zupa pyszna! poezja różnych smaków, syta. Jest efekt vov :)Polecam!






Brak komentarzy
~ By Ryba ~
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego